czwartek, 8 listopada 2012

Witajcie, dzisiaj w roli głównej lakier Pierre Rene Salon Use, niestety nie wiem jaki to numerek. Kolor na pierwszy rzut oka wygląda jak czarny, do słońca wygląda jak ciemna śliwka, w butelce mienią się bordowe i śliwkowe drobinki. Kolor bardzo trudny do określenia. Ten lakier kupiłam już bardzo dawno temu, pewnie ze trzy lata siedzi w mojej kolekcji, może nawet dłużej. Już nie pamiętam ceny i nawet nie wiem czy jest jeszcze w sprzedaży, ale myślę, że tak. Dawno go nie używałam, był on przez długi czas zapomniany, bo pamiętam, że ostatnie malowanie mnie zawiodło i się na niego obraziłam:) Ale jak to u mnie bywa, często zmieniam zdanie o lakierze i tak było w tym wypadku. Kiedyś ten lakier oceniałam słabo a po ostatnim malowaniu zauroczył mnie. Kolor strasznie mi się podoba, jest po prostu śliczny, jest to kolor zdecydowanie przeznaczony do malowania długich paznokci. Według mnie jest bardzo elegancki. A co do samego lakieru, to widzę same plusy. Fajna kwadratowa buteleczka, bardzo poręczna, oryginalna. Krótki spłaszczony pędzelek idealnie dopasowuje się do kształtu paznokci, konsystencja jest bardzo dobra, nie za gęsta i nie za rzadka, super się rozprowadza. Szybko schnie, trwałość dla mnie jest ok, wytrzyma spokojnie 3 dni. A Wy macie jakieś doświadczenie z lakierami tej firmy?








8 komentarzy: