wtorek, 16 października 2012

Essence Colour&Go

HEJ. Czasami mam taki dzień, że mam ochotę na pomalowanie paznokci tylko jednym lakierem, bez wzorków, zdobień. I właśnie wtedy, przy okazji będę umieszczać posty z recenzją danego lakieru.
Byłam ostatnio na zakupach lakierowych, niestety zdarza mi się to ostatnio rzadko. Kupiłam parę fajnych lakierów które będę z czasem pokazywać. Zacznę od tego który jest moim numerem jeden, ale długo nim nie pozostał. Jest to lakier Essence z nowej kolekcji colour & go kolor 135 i'm bluetiful.Trafna nazwa:)






Kolor tego lakieru jest dosłownie powalający, strasznie mi się podoba!!!! Genialny, rewelacyjny, boski!!! Jak pomalowałam paznokcie to wzroku nie mogłam oderwać, słowo daję! Jak odwiedziłam Naturę i zobaczyłam nowe lakiery z Essence to ten kolor pierwszy rzucił mi się w oczy i oczywiście musiałam go mieć. Lakier na paznokciu wygląda jakby miał żelową powłokę, świetnie to wygląda bo się cudnie błyszczy. Nowe opakowanie jest również super, podobnie jak pędzelek, bardzo dobrze się nim maluje, lakier szybko schnie. Lakiery Essence w starych opakowaniach w ogóle mnie do siebie nie przekonały, dlatego nie mam ani jednego. Wydawały mi się strasznie przeciętne i takie bez wyrazu. Dlatego nie mogę porównać starej wersji do nowej jeśli chodzi o jakość. Nowe są milion razy lepsze jeśli chodzi o wygląd.
No i teraz muszę przejść do gorszej części, czyli minusów. Wśród wielu plusów jest jeden wielki minus. Lakier jest bardzo nietrwały:( Zdjęcia powyżej zostały zrobione wczoraj wieczorem, od razu musiałam zobaczyć jak wyjdzie zdjęcie. Dobrze że nie czekałam do rana, bo by po prostu zdjęcia nie było:) Jak się obudziłam rano (około 12 godzin od pomalowania) zobaczyłam mały odprysk. Pomyślała, że może źle pomalowałam paznokcie i powietrze podeszło albo zadarłam guzikiem od poduszki, różnie się zdarza. Ale nawet nie pomyślałam co się zdarzy później. Po pierwszym umyciu naczyń lakier po prostu zaczął się kruszyć na paznokciach!!! Masakra. Teraz odpryski są wielkie, już prawie nie ma co zmywać:) Z żadnym lakierem nie miałam takiej przygody. Nie wiem dlaczego tak się stało, może lakier nie daje rady z tym brokatem, może jest go za dużo i przez to się łuszczy. I teraz prośba do Was dziewczyny, jeśli macie ten lakier to proszę napiszcie mi jak wasz się zachowuje na paznokciach. Może to ze mną jest coś nie tak.
Szkoda:'( że tak wyszło, ale i tak polecę przy najbliższej okazji do Natury i kupie więcej tych lakierów, bo są PRAWIE idealne, niestety w życiu nie można mieć wszystkiego....Pozdrawiam:)

1 komentarz:

  1. zdeczdowanie mój kolor, jednak lakiery z serii Colour&Go mają fatalną trwałość - i ze starej, i z nowej serii.

    OdpowiedzUsuń