piątek, 11 stycznia 2013

Hej dziewczyny. Dzisiaj znowu recenzja lakieru. Naprawdę nie mam weny do tworzenia wzorków, z czasem też różnie bywa, teraz noszę jednokolorowe paznokcie, mam nadzieję że to się szybko zmieni, może jak przyjdzie wiosna. Tym razem w roli głównej Manhattan nr 81 C, jest to pastelowa bardzo jasna pistacja (nie wiem jak inaczej określić ten koloru). Kupiony w Rossmannowskiej przecenie -40%. Jak dla mnie bardzo ciekawy, pozytywny kolor, na lato i wiosnę idealny. Już nie mogę się doczekać jak znajdzie się na moich opalonych stopach:) A co do samego lakieru to jest bardzo dobry, do pełnego krycia wystarczy dwie warstwy, w ogóle nie smuży, co przy takim kolorze myślałam że to nie możliwe, bardzo szybko schnie i długo się trzyma na paznokciach. Ja w zasadzie nigdy nie patrzę na trwałość lakieru bo jak tylko pomaluję paznokcie to czeka mnie mycie garów, a przeważnie myję naczynia w gorącej wodzie i bez rękawiczek (chociaż już polubiłam rękawiczki:) i w takiej sytuacji żaden lakier nie ma szans, chociaż ten wytrzymał 3 dni i wyglądał znośnie. Bardzo polecam lakiery z tej firmy. Pozdrawiam






3 komentarze:

  1. Mam te lakiery z Manhattanu i są bardzo dobre:) bardzo je lubię bo nie dość, że są bardzo trwałe to jeszcze szybko wysychają. Ten kolor jest piękny:) nawet się zastanawiałam się czy go nie wziąć, ale stwierdziłam, że jak na razie to nie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny seledyn :)


    obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń